W powszechnej opinii mechanizmy związane z manipulowaniem cenami transferowymi, to znaczy zaniżaniem ich, albo zawyżaniem względem faktycznej wartości rynkowej danego towaru, może przynieść spore oszczędności. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wprowadza się dzisiaj w ty zakresie spore ograniczenia, warto zadać sobie pytanie, czy tak faktycznie jest.
Jak można zarobić na cenach transferowych?
Oszczędności związane z wykorzystaniem cen transferowych możliwe są do osiągnięcia po spełnieniu dwóch, podstawowych warunków. Pierwszym z nich jest to, handel musi odbywać się pomiędzy dwoma podmiotami powiązanymi, jak na przykłada dwie firmy należące do jednego właściciela, czy dwie spółki, z których jedna jest właścicielem dużego pakietu akcji w drugiej. W takiej sytuacji, z punktu widzenia właściciela, albo udziałowców firm nieistotne jest to, gdzie dokładnie generowany jest zysk, ale wyłącznie jego wysokość. Drugim warunkiem jest istotna różnica w wysokości podatku dochodowego w krajach, w których działają firmy. Im ta różnica jest większa, tym korzyści wyższe. W idealnej sytuacji jedna z firm powinna mieć swoją siedzibę w jednym z tak zwanych „rajów podatkowych”. Cały proceder polega na sztucznym zaniżaniu bądź zawyżaniu ceny transferu towarów, co pozwala na przerzucaniu zysków do kraju, w którym podatki są niższe, oraz analogicznie kosztów, do kraju, w którym są one na wysokim poziomie.
Ceny transferowe a ograniczenia prawne
Możliwości, jakie dają ceny transferowe, w de facto unikaniu płacenia podatku dochodowego, są jednak systematycznie zmniejszane przez regulacje prawne w różnych krajach. Nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ stosowanie tego rodzaju strategii jest zawsze szkodliwe z punktu widzenia fiskusa i przynosi szkodę dla skarbu państwa. Przenoszenie zysków do rajów podatkowych wykorzystuje pewną lukę w prawie podatkowym (a raczej w samych jego założeniach). Dla ograniczenia tego rodzaju działań wprowadza się odpowiednio zaprojektowane regulacje. W Polsce jest to na przykład konieczność udowodnienia i udokumentowania, że cena transferowa, jaka użyta jest na potrzeby danej transakcji, odpowiada rzeczywistej, aktualnej cenie rynkowej określonego towaru. Ograniczenia takie dotyczą transakcji od określonej ustawą wielkości. W przypadku transferu towarów (jeżeli cena nie przekracza 20% kapitału zakładowego) dokumentacja jest konieczna dla kwot od 100 tysięcy euro (detale na pwc). Jeżeli transakcja dotyczy usług, sprzedaży wartości niematerialnych i prawnych, to granicą jest tu kwota 50 tysięcy euro.